Dobrze znamy słowa Ernesta Hemigway’a ” Żaden człowiek nie jest samoistną wyspą.” No właśnie. Ale czy zdajemy sobie sprawę z tego, że nasza codzienność, doświadczenia, relacje i wszystko, co w sobie gromadzimy sprawia, że musimy tę „wyspę” co jakiś czas porządkować? Zapraszamy do lektury krótkiego wywiadu z doświadczoną i cenioną przez nas psycholog, edukator, terapeutkę Annę Migałę. Jednocześnie zachęcamy, by dotrwać do końca i rozsyłać w świat informację o możliwości skorzystania z jej wsparcia.
W naszym społeczeństwie chyba nadal pokutuje łatka przypisana terapii – że to wstyd, że to dla kogoś chorego, z dużymi problemami. Tymczasem rzeczywistość jest nieco inna. Jak Ty sama zachęcasz do korzystania z pomocy specjalistów?
Niestety wciąż spotykam się z takim myśleniem, że do psychoterapeuty, chodzą tylko osoby chore psychicznie. Rzeczywistość okazuje się być inna. Oczywiście psychoterapia jest bardzo pomocna w leczeniu różnego rodzaju zaburzeń psychicznych, ale nie tylko. Bardzo często trafiają do mnie osoby, które po prostu potrzebują zmiany w swoim życiu, która będzie dla nich rozwojowa. Moim zadaniem jest prowadzenie takiej osoby i towarzyszenie jej w odkrywaniu swojego potencjału lub pomoc w radzeniu sobie z różnymi emocjami, które czasami przerastają te osoby. Uważam, że dzięki psychoterapii klient nie zostaje sam ze swoimi problemami ale dzięki konstruktywnej relacji z terapeutą może wyruszyć w fascynującą podróż jaką jest poznawanie siebie i ma przy sobie życzliwą osobę w postaci terapeuty, która go w tym wspiera. Jak już wcześniej wspominałam wizyta u psychiatry, psychologa lub psychoterapeuty wiąże się ze wstydem. Jednak, kiedy boli nas ząb, to czy leczymy go sami? Raczej idziemy szybko do dentysty. Wizyta u psychoterapeuty czy psychiatry jest dla mnie taką samą wizytą jak u dentysty. Nasza codzienność nieco się zmieniła od czasu pandemii. Widzisz jej skutki jako terapeuta? Niestety, pandemia zasiała w naszym społeczeństwie dużo lęku. Uwięziła nas w domach i posadziła przed komputerami. To spowodowało, że musieliśmy się zaadaptować do nowych warunków i wbrew pozorom pracowaliśmy o wiele dłużej niż zwykle. Mogło to spowodować różnego rodzaju napięcia w naszych rodzinach. Po pracy trzeba znowu siedzieć nad zadaniem domowym z dzieckiem, które marzy o ruchu i spożytkowaniu wulkanu energii, ugotować obiad, ogarnąć mieszkanie i nagle dzień się kończy. To wszystko sprawia, że pomimo, że byliśmy fizycznie blisko siebie, to emocjonalnie mogliśmy się bardzo oddalić od siebie, albo zostać w epicentrum konfliktu. Paradoksalnie zabrakło czasu na zwykłe rozmowy, na bliskość. Jak możemy sobie pomóc – jako rodzice, małżeństwo, osoby indywidualne? Poprzez przepracowanie różnych emocji, zranień, traum, lęków, które bardzo często odbierają nam radość i chęć do życia. Wymaga to wiele odwagi. W swojej pracy skupiam sią się odkrywaniu zasobów, potencjału danego człowieka i spożytkowaniu tego w życiu. Możemy poszukać w tym całym szaleństwie sensu. Sensu trzeba szukać w każdej sytuacji, wtedy łatwiej się żyję.
Twoje wsparcie w ramach poradnictwa w fundacji trwa już od dłuższego czasu. Jakie jest zainteresowanie tego typu pomocą?
Do fundacji w większości zgłaszają się osoby indywidualnie. Miałam też kilka par i rodzin. Zwykle zostają w terapii rok lub półtora. Terapia kończy się, gdy klient osiągnie swój cel. Jako terapeuta zdaje sobie sprawę z tego, że nie wszystkim osobom, które się do mnie zgłaszają, będę odpowiadać ze względów charakterologicznych lub energetycznych. Daję więc wybór moim klientom. Najczęściej jednak zostają oni w terapii.
A spotkanie z Tobą wygląda jak? Kozetka, notatnik i miliony pytań?
Ha, Ha. Nic z tych rzeczy. No może poza pytaniami, którymi prowadzę osobę by odkryła siebie. Na początku chcę poznać osobę która do mnie przychodzi, bym mogła jej pomóc. Ustalamy również cel terapii. Towarzyszę klientowi w przeżywaniu różnych stanów. Prowadzę go by on sam znalazł rozwiązanie dla swoich problemów. Bardzo lubię dawać moim klientom nowe doświadczenia. Pracuję nad tym co Klient wnosi tu i teraz.
Pozostaje więc zachęcić do korzystania i spotkania z Tobą. Prawda?
Zapraszam wszystkie osoby, które przeżywają kryzys lub tych które po prostu potrzebują zmiany lub rozwoju do skontaktowania się ze mną.